Co zasiać w miejsce zniszczonych upraw?

Ubiegłotygodniowe opady gradu spowodowały potężne zniszczenia upraw w gminie Werbkowice w woj. lubelskim. Część z nich została zniszczona w 100 proc. Czy można jeszcze coś teraz zasiać na takich plantacjach?

 

Przede wszystkim nic nie można zrobić na polu do momentu zakończenia prac przez komisję szacującą straty. Wnioski o szacowanie strat w gminie Werbkowice można składać do 16 czerwca 2020 roku.

Natychmiast po odwiedzeniu plantacji przez komisję należy przystąpić do zniszczenia pozostałych na polu roślin.

 

Najłatwiej to zrobić w przypadku buraka cukrowego czy popularnej w tamtym rejonie fasoli uprawianej na suche nasiona. Już większe kłopoty nastręczy zniszczenie zbóż jarych, a zwłaszcza zbóż ozimych. Nierealne jest zniszczenie rzepaku, zwłaszcza najbardziej udanych plantacji, za pomocą brony talerzowej. Co z nim zrobić? Zniszczyć mulczerem? Mało osób dysponuje takim narzędziami. Zdesykować?

 

Dobór gatunków roślin do siewu w miejsce zniszczonych upraw jest dość niewielki. Muszą to być gatunki odznaczające się krótkim okresem wegetacji. Można do nich zaliczyć przede wszystkim grykę oraz gorczycę białą na nasiona. Normę wysiewu tych gatunków należy zwiększyć o kilkanaście procent w stosunku do siewu w terminie optymalnym.

 

Mniej celowa jest uprawa kukurydzy na zielonkę nie tylko ze względu na mniejsze plonowanie przy czerwcowym terminie siewu. W tym przypadku poważnym ograniczeniem jest posiadanie zwierząt. Niestety, wielu dotkniętych przez kataklizm rolników nie prowadzi produkcji zwierzęcej. Przy doborze gatunków do siewu należy brać pod uwagę także herbicydy zastosowane na plantacji i sprawdzić czy w tym zakresie nie występują przeciwwskazania.

Powtórny siew daje szansę uzyskania jakiejś produkcji jeszcze w tym roku, ale blokuje stanowisko pod rzepak ozimy, który w tamtym rejonie powinien być wysiany w II dekadzie sierpnia.

 

Jakimś rozwiązaniem jest także zniszczenie plantacji i pozostawienie pole nieobsianego do momentu siewu rzepaku ozimego lub zbóż ozimych. Ważne jest, aby ograniczyć straty bezcennej wody oraz nie pozwolić na wzrost chwastów.

 

Tak jak zawsze rolnik musi sam podjąć decyzję biorąc pod uwagę sytuację na danym polu, wyposażenie techniczne gospodarstwa oraz zamierzenia w następnym sezonie wegetacyjnym.