– Zezwalam na wprowadzanie do obrotu, z przeznaczeniem do stosowania w uprawie rzepaku ozimego w celu zwalczania chowacza galasówka, miniarki kapuścianki, w okresie od dnia 1 czerwca 2020 r. do dnia 28 września 2020 r. środka ochrony roślin Cruiser OSR 322 FS produkcji Syngenta – czytamy w zezwoleniu podpisanym przez ministra rolnictwa.
Potwierdziły się informacje, że Jan Krzysztof Ardanowski – minister rolnictwa, 11 maja podpisał na wniosek Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych czasowe zezwolenie na zaprawę Cruiser OSR 322 FS, która zawiera m.in. substancję czynną tiametoksam z grupy chemicznej neonikotynoidów.
– Całkowity areał uprawy rzepaku ozimego, na którym przewidywane jest wysianie nasion zaprawionych środkiem ochrony roślin Cruiser OSR 322 FS- 250 000 ha – czytamy w Zezwoleniu nr R/j-2/2020.
Trzeba bowiem wiedzieć, że takie zezwolenie wydane jest w trybie art. 53 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady Nr 1107/2009, dotyczące sytuacji nadzwyczajnej w ochronie roślin.
– Krajowe Zrzeszenie Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych z dużym zadowoleniem przyjmuje decyzję Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jana Krzysztofa Ardanowskiego z dnia 11 maja 2020 r., który na wniosek KZPRiRB udzielił czasowego zezwolenia na zastosowanie zaprawy nasiennej z grupy neonikotynoidów do zaprawiania nasion rzepaku ozimego. To bardzo dobra decyzja ministra, za którą w imieniu producentów rzepaku serdecznie dziękujemy – napisał Juliusz Młodecki, prezes KZPRiRB w specjalnym oświadczeniu.
– W uzasadnieniu do wniosku KZPRiRB wskazało na problemy wynikające z braku ochrony w uprawie rzepaku ozimego, który jest jedną z głównych upraw w Polsce. KZPRiRB wskazał wzrost zagrożenia upraw w związku z większym występowaniem powyżej wskazanych agrofagów – czytamy.
KZPRiRB wskazało, że wzrost występowania ww. organizmów szkodliwych na plantacja rzepaku ozimego odnotowany był tam, gdzie nie stosowano zapraw nasiennych, dopuszczonych jednorazowo do użycia w roku 2018 i w roku 2019. Naukowcy Instytutu Ochrony Roślin – PIB prowadzili obserwacje w tej sprawie z których wynika (jak napisano w uzasadnieniu), że:
1) w roku 2018 tam gdzie nie stosowano zapraw nasiennych z wykorzystaniem neonikotynoidów chowacz galasówek wyrządził szkody w postaci 75 – 80 % uszkodzonych korzeni w województwach śląskim, dolnośląskim, kujawsko – pomorskim, lubelskim, lubuskim, małopolskim, mazowieckim i wielkopolskim. Niższy stopień uszkodzeń średnio od 55,3 – 58 % stwierdzono w województwach: podlaskim, pomorskim, warmińsko – mazurskim i zachodniopomorskim. Najniższy ale wciąż obejmujący ponad 50 % plantacji stopień uszkodzeń odnotowano w województwie opolskim.
2) w roku 2019 zaobserwowano, że w przypadku plantacji gdzie nie zastosowano zapraw nasiennych największy stopień uszkodzeń rzepaku ozimego to województwo śląskie – 74-79 %. W województwach dolnośląskim, kujawsko – pomorskim, lubelskim, lubuskim, małopolskim i wielkopolskim to uszkodzenia od 61 – 64 %, zaś w podlaskim, opolskim, mazowieckim, warmińsko – mazurskim i zachodniopomorskim uszkodzenia spowodowane przez tego szkodnika to średnio 53,3 do 59 %.
Pomiary prowadzone w stosunku do miniarki kapuścianki dały następujące rezultaty:
1) rok 2018 przyniósł średnio 16,5 – 17,2 % uszkodzeń liści rzepaku w województwach kujawsko – pomorskim i lubelskim. Niższy stopień uszkodzeń (11,8 – 12,5 %) zaobserwowano w województwach lubuskim, pomorskim, śląskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim, zaś najniższy w województwach dolnośląskim, opolskim i warmińsko – mazurskim (9,7-10%);
2) w roku 2019 największe uszkodzenia liści miały miejsce w województwie lubuskim i opolskim (20,2 – 21 %) zaś najniższe średnio 14,8 -17,2 % w województwach małopolskim, podlaskim, śląskim, warmińsko – mazurskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim.
– W opinii IOR – PIB wskazał, że uszkodzenia korzeni powodowane przez chowacza galasówka mają negatywny wpływ na jesienny rozwój roślin w szczególności następuje dużo łatwiejszy rozwój takich patogenów jak sucha zgnilizna kapustnych oraz werticilioza rzepaku co skutkuje dużo gorszym przezimowaniem rzepaku, a uszkodzone rośliny przemarzają nawet podczas łagodnych zim. Zrzeszenie wskazywało także na fakt, iż uszkodzenia korzeni skutkują także ograniczeniem i zmniejszeniem pobierania substancji pokarmowych przez rośliny – czytamy.