Czy warto sprzedawać słomę?

Żniwa to nie tylko okres wytężonej pracy fizycznej dla rolników, lecz także czas podejmowania ważnych decyzji finansowych, determinujących przyszłoroczne zyski. Dzisiaj skupimy się na niezwykle ważnym aspekcie, który zajmuje zaskakująco mało miejsca w fachowych analizach. Sprzedaż słomy – czy faktycznie się opłaca? Czy warto spieniężyć bele słomy pozostałej po żniwach, czy może istnieje lepszy sposób wykorzystania surowca?

Słoma na sprzedaż – ile kosztuje bela słomy na rynku?

Nie ulega wątpliwości, że największą zachętą do sprzedaży pozostaje cena słomy. Prześledźmy więc, ile kosztuje bela słomy w Polsce. Punktem wyjścia do takich rozważań niemal zawsze stają się faktyczne ogłoszenia rolników, dla których słoma na sprzedaż jest metodą uzyskania corocznego zastrzyku dodatkowej gotówki. Sprawdziliśmy kwoty z roku 2022 widniejące w ogłoszeniach z każdego województwa. Średnia cena jednej beli słomy pszennej wyniosła od 50 do 60 zł. Za słomę jęczmienną należało już zapłacić około 70 zł. Wiedząc, że bela słomy waży od 200 do 250 kg, możemy wyliczyć, ile kosztuje tona słomy. W naszym przypadku będzie to wartość 200 zł za tonę słomy pszennej i 280 zł za analogiczną wagę słomy jęczmiennej.

Jak te wartości mają się do powierzchni pola uprawnego. Ile słomy można pozyskać z 1 hektara upraw? Zgodnie z tym, co podają dane statystyczne, możemy oczekiwać, że każdy hektar uprawianej pszenicy ozimej wygeneruje około 4 ton słomy. Skoro 50 zł kosztuje jedna bela słomy, cena sprzedaży słomy z całego hektara powinna wynieść nie mniej niż 800 zł. To kusząca kwota, pozwalająca sfinansować zakup nawozu lub realizację innych celów w gospodarstwie. Jednak zatrzymanie się wyłącznie na nominalnej wartości słomy byłoby sporym niedociągnięciem. Sprzedaż słomy oznacza bowiem pozbawienie się naturalnego nawozu, który w teorii znacznie poprawia zasobność gleby.

Cena słomy a jej wartość alternatywna – co musisz wiedzieć?

Podana wyżej cena słomy jest skutecznym wabikiem dla rolników. Większość z nich podejmuje decyzję o sprzedaży. Jedynie 10% z kilkudziesięciu milionów ton słomy w Polsce zostaje w swoim naturalnym środowisku.

Warto pamiętać, że słoma sama w sobie jest świetnym nawozem, wyróżniającym się bogactwem mikroelementów. Nawet jeśli założymy, że tylko 1/3 składników zawartych w słomie zostanie zaabsorbowana przez glebę, i tak z 4 ton suchej masy słomy uzyskamy kilkadziesiąt kilogramów azotu, potasu i wapnia.

Słoma rozrzucona po polu wpływa nie tylko na zasobność gleby, lecz również pomaga w utrzymaniu optymalnej gospodarki wodnej. Rozkładająca się biomasa sprzyja korzystnym procesom zachodzącym w glebie, które przekładają się na jej żyzność. Trudno się dziwić rolnikom dającym się skusić dodatkową gotówką, jaką skrywa w sobie słoma. Cena na skupie nie daje niestety pełnego obrazu sytuacji. Być może lepiej pozostawić słomę na swoim miejscu i cieszyć się poprawą parametrów żyzności, niż publikować ogłoszenie o jej sprzedaży?

Sprzedaż słomy – czy to się opłaca?

Wzrost zasobności portfela po sprzedaży słomy poddaje się łatwej kalkulacji. Natomiast poprawa zasobności gleby wymyka się schematom. Niezwykle trudno ustalić precyzyjne przełożenie potencjału nawozowego słomy na wartość wyrażoną w pieniądzach. Co więcej, opłacalność sprzedaży słomy warto analizować z kilku perspektyw. Zgodnie z popularnym powiedzeniem: „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”, możemy wywnioskować zupełnie inne priorytety dla dzierżawcy gruntu, a inne dla jego właściciela.

Rolnicy, którzy przyjmują długi horyzont czasowy dla swojej działalności, powinni rzetelnie rozważyć pozostawienie słomy na polu w celach nawozowych. Poprawa jakości gleby w kolejnych latach może okazać się na tyle spektakularna, że przyćmi wszelkie alternatywne korzyści majątkowe z tytułu sprzedaży słomy. Rozumiemy jednak, że takie podejście będzie wydawać się obce dla dzierżawców.

Każdego roku zmieniają się kalkulacje mówiące, ile kosztuje kostka słomy. Cena tego surowca podlega takim samym prawom rynkowym, co inne produkty. Sprzedaż słomy to wciąż mocno zakorzeniony sposób na zagospodarowanie pozostałości po żniwach. Dzisiaj jednak próbowaliśmy nieco zachwiać fundamentami, na których opierają się mentalne schematy. Spojrzenie na słomę z innej perspektywy może zmienić ogląd sytuacji, otwierając nowe możliwości w zakresie pozyskiwania ekologicznego i skutecznego nawozu. Zyski, choć trudniejsze do wyliczenia, będą wówczas procentować w kolejnych latach, w postaci zdrowszej i żyznej gleby.