Elastyczność stosowania regulatorów wzrostu zbóż

W optymalnych warunkach pogodowych stosowanie regulatorów wzrostu zbóż nie sprawia problemów. Przy niekorzystnym układzie temperatur i opadów może stwarzać pewne trudności. Jak nie popełnić błędów w tym zakresie?

 

Sezon wiosenny w tym roku rozpoczął się bardzo wcześnie. Dzięki możliwości aplikacji azotu wielu producentów rolnych wjechało w łany zbóż z azotem krótko po 15 lutego. Co więcej, praktycznie nieprzerwanie przez okres zimy rośliny prowadziły tzw. pełzającą wegetację. Pszenica ozima po podaniu nawozów azotowych jeszcze się dokrzewiała. Gęste, zielone łany na przedwiośniu bardziej przypominały murawę na Stadionie Wembley niż typowe plantacje pszenicy, jakie przyzwyczailiśmy się oglądać po zimie. Nowy sezon to nowe wyzwania, również w zakresie regulacji takich łanów. Trzeba jednak zwrócić uwagę na fakt, że przy zmianach klimatycznych, jakie zachodzą w Polsce, należy zmienić również podejście do terminu ich aplikowania i wykazywać się sporą elastycznością. Błędy w tym zakresie mogą nas słono kosztować.

 

Jesień 2019 r., jak wszyscy pamiętamy, była ciepła i nadzwyczaj długa. Przebieg pogody spowodował, że plantacje zbóż ozimych są bardzo mocno rozkrzewione. Taki stan rzeczy wiąże się z ryzykiem, że obsada źdźbeł kłosonośnych na m2 będzie większa niż optymalna. Pociąga to za sobą trudności w prawidłowej regulacji zbóż ozimych. Jeśli regulacja nie będzie prawidłowo wykonana, może prowadzić do wylegania łanów zbóż w okresie nalewania ziarna. Prawidłowo wykonany pierwszy zabieg regulacji wzrostu powinien zapewnić odpowiednie skrócenie i usztywnienie źdźbła oraz zminimalizować ryzyko wylegania. Kluczowy dla utrzymania łanu w pionie jest pierwszy zabieg regulacji wzrostu, dzięki któremu skróceniu ulega pierwsze międzywęźle. Optymalnym terminem do wykonania zabiegu regulacji jest faza BBCH 31 (faza pierwszego kolanka). Niestety, w tym czasie często zdarza się, że warunki pogodowe są niestabilne. Preparat Medax Max, w odróżnieniu od innych regulatorów wzrostu na rynku, zawiera 2 substancje czynne, dzięki czemu działa skutecznie nawet w warunkach niskich temperatur (od 5°C), a także – w odróżnieniu od innych preparatów opartych na czystym trineksapaku etylu – nie potrzebuje słońca do skutecznego działania. BASF rekomenduje w pszenicy ozimej dawkę 0,4 kg Medax Max z dodatkiem 1 l CCC (chlorek chloromekwatu).

 

Skracać, nie skracać? Oto jest pytanie… Zdecydowanie skracać, a właściwie regulować pokrój roślin. Zastosowanie właściwego retardantu w odpowiednim czasie to nie tylko obniżenie wysokości, lecz także poprawa kondycji rośliny uprawnej. Dobrze odżywione i potraktowane regulatorem wzrostu plantacje mają zdecydowanie lepszy potencjał, aby poradzić sobie ze stresem suszy niż rośliny z mniejszą dostępnością azotu i bez regulatora. Wiosna 2019 pokazała, że nawet w roku suszy plantacje wylegały, gdyż regulatory wzrostu nie zostały podane w obawie przed wzmożeniem efektu stresu lub zostały podane zbyt późno czy w zbyt małej ilości. Zboża zasilone opadami bardzo szybko nadrabiały zaprogramowane przyrosty dzienne i przechodziły do kolejnych faz rozwojowych zahamowanych przez suszę. Efekty było widać już w czerwcu, gdy po fali wczesnych upałów, a następnie silnych opadów i/lub wiatrów zboża zaczynały intensywnie wylegać.

 

Wiosna 2020 zapowiada się na jeszcze trudniejszą pod względem ryzyka wystąpienia suszy, ale nie zwalnia to z zastosowania regulatora wzrostu w terminie 1-go kolanka (BBCH 31). To kluczowy moment w utrzymaniu krótkich międzywęźli, a także ich pogrubieniu, co zagwarantuje większą stabilność źdźbeł. Obniżenie wysokości rośliny to także przesunięcie w dół jej środka ciężkości, co zmniejsza ryzyko wylegania. Pamiętajmy też, że regulatory wspomagają gospodarkę hormonalną roślin oraz dystrybucję i wykorzystanie składników odżywczych oraz wody. Zabiegi pełnymi dawkami preparatem Moddus (0,4 l/ha) w fazie BBCH 31 pszenicy we wszystkich doświadczeniach w 2019 r. przynosiły zwyżkę plonu, mimo że były wykonywane na pograniczu warunków do wykonania jakichkolwiek zabiegów. Od roku dostępna jest nowa formulacja: Moddus Flexi – bezpieczna dla zbóż, nawet w trudnych warunkach pogodowych. Co zrobić, gdy susza już zaczyna się ujawniać, a regulacja nie została wykonana? Mamy dwie opcje: albo przyspieszamy zabieg do fazy BBCH 30 i niejako uprzedzamy suszę, albo redukujemy dawkę o 25-30 proc. i uzupełniamy ją niezwłocznie po poprawie warunków.

 

Podczas normalnego przebiegu pogody pierwszy zabieg regulacji pokroju (wyłączając dokrzewiania) wykonywany był w fazie BBCH 31. Niestety, w tym roku, w momencie pierwszego wjazdu w pole z regulatorami, pszenica może być już w bardziej zaawansowanej fazie rozwoju niż faza pierwszego kolanka. Co zrobić w takiej sytuacji? Następny problem, jaki nurtuje rolników, to dokuczliwe susze w okresie wiosny. Nasuwa się pytanie, czy w ogóle jest sens wykonywania zabiegów powszechnie zwanych skracaniem?

 

Oczywiście, powinniśmy takie zabiegi wykonać, jednak trzeba zmienić terminy ich aplikacji. Badania przeprowadzone w pszenicy ozimej w roku 2017 przez Innvigo pokazały doskonałe wyniki przy zastosowaniu jednozabiegowej technologii regulacji pokroju wykonanej w fazach BBCH 32-33. Zastosowanie w tych fazach mieszaniny trineksapaku z etefonem (Regullo 500 EC 0,15l/ha + Korekt 510 SL 0,7l/ha) lub chlorku mepikwatu z etefonem (Mepik 310 SL 1,0l/ha + Korekt 510 SL 0,7l/ha) spowodowało skrócenie wysokości roślin do 10 proc. (8,5 cm) oraz wzrost plonu do 600 kg/ha.

 

Kolejne badania przeprowadzono w 2019 r. w lokalizacjach, gdzie stres suszy był bardzo uciążliwy w okresie wczesnej wiosny, a w czasie przedżniwnym wystąpiły intensywne opady deszczu. Najlepsze efekty w takich warunkach uzyskano przy opóźnionych pierwszych zabiegach regulacji pokroju, wykonywanych nawet do fazy liścia flagowego. Najlepiej spisały się mieszaniny trineksapaku i etefonu, zastosowane w fazie liścia podflagowego. Został osiągnięty najważniejszy cel stawiany regulatorom wzrostu – poletka nie wylegały. Kontrole i poletka traktowane regulatorami we wczesnych fazach wylegały aż w 95 proc. Zakładając jednak normalny przebieg pogody, należy zastosować sprawdzone zasady stosowania regulatorów wzrostu w pszenicy ozimej, czyli:

  • pierwszy zabieg wykonać w fazie BBCH 31 mieszaniną trineksapaku z CCC lub w przypadku mocnych stanowisk, zagrożonych wyleganiem, trineksapaku z chlorkiem mepikwatu;
  • drugi zabieg wykonujemy maksymalnie do fazy BBCH 39 czystym trineksapakiem lub etefonem.

 

Wyjątkowo łagodna zima sprawiła, że posiane jesienią zboża nie przerwały wegetacji, z tego powodu zboża są dobrze rozkrzewione. Wcześnie siane oziminy na dobrych stanowiskach mogą w tym sezonie być zbyt gęste. Taka sytuacja jest niekorzystna. Jeśli liczba rozkrzewień jest na tyle duża, że możemy się spodziewać ponad 1000 źdźbeł/m2, powinniśmy reagować. Roślina sama zacznie redukować niepotrzebne źdźbła, jeśli w glebie nie będzie pod dostatkiem pokarmu lub wody. Jeśli chcemy wspomóc ten proces, możemy opóźnić aplikację azotu oraz zastosować trineksapak etylu. Substancja ta nie tylko skraca i usztywnia łanu, lecz także wspomaga redukcję najsłabszych źdźbeł. Jeśli w tym czasie jest susza i w prognozie pogody nie ma perspektywy opadów, należy obniżyć dawkę trineksapaku. Warto do tego celu wykorzystać preparat o ulepszonej formulacji, jakim jest Optimus 175 EC, dzięki niemu zabieg będzie bezpieczniejszy dla roślin.

 

Wysokie zboża, jak żyto, pszenżyto czy wysokie odmiany pszenicy, będą wymagać silnego skrócenia. Odpowiednią do tego substancją jest CCC (chlorek chloromekwatu).

Nie potrzeba obawiać się stosowania tej substancji w suchym okresie. Potwierdziły to doświadczenia prowadzone w skrajnie suchym sezonie 2019. Stabilan 750 SL – CCC możemy stosować we wczesnych fazach rozwojowych, tuż po tym, jak pierwsze kolanko oderwie się od węzła krzewienia, kiedy zazwyczaj woda jest jeszcze w glebie. Jednak jeżeli już wtedy jest sucho, należy obniżyć dawkę.

 

Bardzo ważną sprawą przy planowaniu regulacji łanu jest precyzyjne śledzenie sytuacji pogodowej. W przypadku prognozowanego silnego ochłodzenia i przymrozku zalecamy, by zrezygnować z zabiegu jakimkolwiek regulatorem, ponieważ staje się on niebezpieczny dla zbóż i może spowodować odczuwalną obniżkę plonu. Jeśli obawiamy się suszy, należy zmniejszyć dawki regulatorów, a w razie potrzeby wykonać dodatkowy zabieg. Doskonałą substancją do stosowania w późniejszych terminach jest etefon, reprezentowany np. przez Efon Top 480 SL.